Więcej czytających Polaków. Najwyższy rezultat w ciągu ostatnich 10 lat

Szymon Babuchowski Szymon Babuchowski

|

GN 16/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

43 proc. Polaków przeczytało w 2023 roku co najmniej jedną książkę – wynika z raportu Biblioteki Narodowej o stanie czytelnictwa w Polsce. To najwyższy rezultat w ciągu ostatnich 10 lat i skok o 9 proc. w stosunku do lat poprzednich. Skąd ten nagły pozytywny zwrot?

Czytają przede wszystkim osoby uczące się i studiujące – 68 proc. Odsetek tzw. intensywnych czytelników, czyli tych, którzy czytają co najmniej siedem książek rocznie, wynosi w tej grupie 15 proc. i jest prawie dwukrotnie wyższy niż w całej populacji. Czytają przede wszystkim osoby uczące się i studiujące – 68 proc. Odsetek tzw. intensywnych czytelników, czyli tych, którzy czytają co najmniej siedem książek rocznie, wynosi w tej grupie 15 proc. i jest prawie dwukrotnie wyższy niż w całej populacji.
istockphoto

Przybywa czytających Polaków – taka informacja zawsze cieszy, choć zanim wpadniemy w euforię, warto już na wstępie dodać, że wynik nie jest oszałamiający, jeśli porówna się go z wynikami innych europejskich narodów. Chociażby w sąsiednich Czechach oscylował on w ostatnich latach w okolicach 80 proc., dużo więcej od nas czytają też Francuzi czy mieszkańcy krajów skandynawskich. Ale kto wie, może wreszcie rozpoczyna się jakiś pozytywny trend, który sprawi, że i my dołączymy do europejskiej czołówki? Czy najnowszy raport Biblioteki Narodowej daje przesłanki do tak optymistycznych prognoz?

Sen zamiast lektury

Przyjrzyjmy się najpierw wynikom badań polskiego czytelnictwa z ostatnich dziesięciu lat, bo ich porównanie wypada dość ciekawie. Okazuje się, że w ciągu tej dekady jeszcze dwukrotnie osiągnęliśmy podobny rezultat, a było to w 2014 i 2020 r., kiedy wyniósł on 42 proc. Między trzema „górkami” z lat 2014, 2020 i 2023 znajdują się jednak dwie „doliny”: płytsza z lat 2015–2019, kiedy poziom czytelnictwa utrzymywał się na poziomie 37–39 proc., i głębsza z lat 2021–2022, gdy osiągał on wynik 34 proc.

Co nam mówią te liczby, przedstawione we wspomnianym raporcie na wykresie? Po pierwsze widzimy, że na przestrzeni dekady tendencja była raczej spadkowa. Nie mieliśmy jednak do czynienia z równią pochyłą, a raczej ze stabilizowaniem się sytuacji po każdym większym spadku. Z pozoru zaskakujący skok czytelnictwa w 2020 roku można dość łatwo wytłumaczyć początkiem pandemii. Ponieważ inne nasze aktywności zostały ograniczone, sięgnęliśmy po książki. Trend jednak nie okazał się trwały: „(...) w drugim roku [pandemii – Sz.B.] przyszło bardzo duże zmęczenie. Po dłuższym czasie nauki i pracy zdalnej baliśmy się o zdrowie własne i naszych bliskich. Część z nas bała się też o swoją pracę. Dlatego w drugim roku pandemii czytelnictwo już nie wzrastało. Ogromnie zwiększyła się za to grupa osób, które zapytane, co by zrobiły, gdyby miały więcej wolnego czasu, odpowiedziały, że położyłyby się wcześniej spać” – komentował tę sytuację w rozmowie z GN dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. I dodawał, że aby czytać, „potrzebujemy przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa – bytowego, zdrowotnego, finansowego”.

Więcej czytających Polaków. Najwyższy rezultat w ciągu ostatnich 10 lat   wykres studio GN; źródło biblioteka narodowa

Obowiązek i przyjemność

Czy jednak nagły skok czytelnictwa w ubiegłym roku można wiązać z większym poczuciem bezpieczeństwa Polaków? To dość zaskakujące w stosunkowo niepewnych czasach, ale ostatnie badania Ipsos, również przywołane we wspomnianym raporcie, pokazują wzrost naszego optymizmu. „Wiele wskazuje na to, że wyszliśmy z długiego cienia pandemii, a inne trudne okoliczności, w tym tocząca się od dwóch lat za naszą wschodnią granicą wojna, nie stoją na przeszkodzie wzrostowi optymizmu. Poprawę nastrojów widać także w sferze subiektywnej oceny własnej sytuacji ekonomicznej – osób, które w 2023 roku wyraziły przekonanie, że pieniędzy starcza im na wszystkie bieżące potrzeby bez konieczności podejmowania specjalnych wyrzeczeń, było wyraźnie więcej niż w roku 2022” – zauważają autorzy raportu Biblioteki Narodowej.

Oczywiście poczucie bezpieczeństwa może być tylko jednym z czynników wpływających na czytelnictwo. Zwłaszcza że – jak wynika z raportu – czytają przede wszystkim osoby uczące się i studiujące (68 proc.), których chociażby troska o byt materialny rodziny dotyczy zwykle w mniejszym stopniu. Okazuje się natomiast, że obowiązek lekturowy – wbrew temu, co się zwykło uważać – ma tu duże znaczenie. „Nie jest też tak, że czytanie z obowiązku wyklucza przyjemność płynącą z lektury; 50 proc. osób uczących się lub studiujących deklaruje, że lubi albo bardzo lubi czytać książki” – podkreślają autorzy raportu. Zwracają też uwagę, że odsetek tzw. intensywnych czytelników, czyli tych, którzy czytają co najmniej siedem książek rocznie, wynosi w tej grupie 15 proc. i jest prawie dwukrotnie wyższy niż w całej populacji.

Męskie czytanie

Czy jednak oznacza to, że wraz z zakończeniem edukacji zainteresowanie książką wygasa? Wiele zależy tu od wzorców wyniesionych z domu, bo – jak podkreśla dr Tomasz Makowski – „czyta się tam, gdzie inni czytają”. „Badania ewidentnie wskazują, że przykład przynajmniej jednej dorosłej osoby czytającej w rodzinie bądź w najbliższym otoczeniu powoduje, że kiedy osiągamy dorosłość i przestajemy chodzić do szkoły, nie porzucamy zwyczaju czytania. Inaczej mówiąc: czytanie musi być identyfikowane z dorosłością. Tak się dzieje w rodzinach, w których są książki na półkach; w których przynajmniej jeden z dorosłych czyta” – podkreślał dyrektor Biblioteki Narodowej we wspomnianym wywiadzie.

Niestety, w podobny sposób powielany jest też wzorzec nieczytania. Co roku badania pokazują, że mężczyźni czytają mniej niż kobiety, co, zdaniem dr. Makowskiego, wynika z faktu, że ojcowie rzadziej czytają swoim dzieciom. W ten sposób ukształtował się stereotyp czytania jako zajęcia „niemęskiego”. W tym kontekście optymizmem napawa jednak fakt, że między rokiem 2020 a 2023 znacznie wzrósł odsetek mężczyzn aktywnych zawodowo (w wieku 25+) odwiedzających biblioteki. Autorzy raportu widzą w tym owoc funkcjonowania Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, w który wpisano wymóg otwarcia bibliotek publicznych w co najmniej połowę sobót w ciągu roku. Warto dodać, że największy wzrost, o 4,6 proc., miał miejsce w grupie mężczyzn w wieku 25–39 lat, czyli osób potencjalnie wychowujących małe dzieci. To zwiększa szanse na kształtowanie pozytywnych wzorców czytelniczych wśród dorastającego pokolenia.

Książka w sieci

Od lat badania pokazują, że największy wpływ na nasze zachowania czytelnicze mają znajomi, przyjaciele i rodzina. Tym razem jednak po raz pierwszy uwzględniono dodatkowe sposoby pozyskiwania informacji o książkach, związane z internetem: multimedialne podcasty, vlogi, krótkie filmy, wpisy influencerów rekomendujące książki i czytanie w serwisach TikTok, YouTube czy Instagram. Badanie odnotowało grupę 7 proc. czytelników korzystających z takich źródeł opinii na temat książek papierowych. Natomiast aż 32 proc. szukało tam informacji na temat książek cyfrowych. Oczywiście najchętniej wykorzystywali te źródła najmłodsi czytelnicy, a ci starsi, czyli mający powyżej 40 lat – tylko sporadycznie. Zdaniem autorów raportu mamy tu do czynienia z generacyjną zmianą w formach społecznej komunikacji i informacji o książkach. Optymistyczny natomiast wydaje się fakt, że internet wcale nie wypiera czytelnictwa książek, a odpowiednio wykorzystywany może stać się wręcz jego sojusznikiem.

A co czytają Polacy? Tu od lat nie ma zaskoczeń. Dominuje literatura rozrywkowa: kryminały, thrillery, powieści sensacyjne i obyczajowe, romanse. Niezmiennie też sporą popularnością cieszą się biografie i książki poświęcone najnowszej historii. Rośnie natomiast zainteresowanie literaturą religijną, co wyróżnia Polskę spośród innych krajów europejskich. A także literaturą dla młodzieży, zwłaszcza fantastyką młodzieżową, która w ostatnich trzech latach zanotowała wzrost z 2 do 5 proc. Młodzi czytają więc i szukają w sieci informacji o kolejnych książkach. To daje nadzieję na dalszy wzrost czytelnictwa w naszym kraju.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.